Ja już nie chodzę. Mam dobrą sytuację z ocenami i nie widzi mi się, żeby chodzić jeszcze do szkoły i siedzieć bez sensu na lekcji, na której jest ledwo 5 osób Poza tym nauczyciele u mnie w szkole też już żyją wakacjami i im też nie bardzo chce się robić cokolwiek - w sumie nie dziwie się. @ Honey7: Ja chodzę do Cosinusa we Wroc, więc jestem zorientowana Jak masz jakieś pytania, nie krępuj się. Cosinus jest całkowicie bezpłatną szkołą (nie płacisz wpisowego, nie płacisz za "indeks", legitymację (PODBIJAJĄ NA ROK!), egzaminy i ich ewentualne poprawki. Nie ma żadnych ukrytych opłat. Ja skończyłam filologię francuską (stacjonarne studia na Uniwerku Wrocławskim), a jak byłam na III roku to poszłam dodatkowo na Organizację Reklamy do Cosinusa - ten brak opłat mnie zachęcił No i kierunek wydał mi się bardzo ciekawy. Wrocławski Cosinus polecam z czystym sumieniem - przemiła dyrektorka (zawsze szła na rękę, jak miałam egzaminy na Uniwerku), przemiły facet w sekretariacie a nauczyciele dzielili się na 2 grupy: ci, co kochają to o czym mówią (aż miło ich było słuchać... taka odskocznia od zasiedziałych profesorów na Uniwersytecie) oraz na tych, którzy z góry za obecność dawali zaliczenie. Nie ma co się oszukiwać, w Cosinusie jest mega łatwo z zaliczeniami. Na pewno fajną sprawą są praktyki - 2 pełne miesiące w ciągu 2-ch lat. Jeśli w trakcie tych praktyk uda ci się zawrzeć konkretne znajomości, pewnie z pracą będzie ci łatwiej. A kto wie, może nawet zostawią cię zaraz po praktykach Ale tak będąc obiektywną... Naprawdę szczerze polecam Cosinusa, ale... raczej jako dodatkową szkołę. Na twoim miejscu nie rezygnowałabym ze studiów stacjonarnych - zmień natomiast kierunek, jeśli na tym sobie nie radzisz. A do Cosinusa chodź w weekendy w ramach odmóżdżenia się i... nabycia ciekawej wiedzy
Z § 23 ust. 1 lit. a statutu szkoły wynika, że uczeń, który opuścił w semestrze ponad 50 proc. godzin lekcyjnych bez usprawiedliwienia, może zostać ukarany skreśleniem z listy uczniów. W dalszej części tego przepisu przewidziano procedurę, której celem jest dokładne zbadanie i wyjaśnienie okoliczności stanowiących podstawę
Szkoła policealna - Kosmetyka Zawód: TECHNIK USŁUG KOSMETYCZNYCH oferta dla absolwentów szkół dających wykształcenie średnie, również bez zdanego egzaminu maturalnego nauka w szkole trwa 2 lata, w tym czasie słuchacze mogą przystępować do organizowanych przez OKE egzaminów potwierdzających kwalifikacje wyodrębnione w zawodzie zajęcia odbywają się w systemie zaocznym (średnio dwa weekendy w miesiącu) w trakcie nauki słuchacze odbywają praktyki zawodowe Jakie przedmioty realizowane są w szkole? język obcy w kosmetyce działalność gospodarcza i usługowa w salonie kosmetycznym podstawy anatomiczno-dermatologiczne w kosmetyce kosmetyka pielęgnacyjna i upiększająca twarzy, szyi i dekoltu kosmetyka pielęgnacyjna i upiększająca dłoni, stóp i ciała zabiegi pielęgnacyjne i upiększające twarzy, szyi i dekoltu zabiegi pielęgnacyjne i upiększające dłoni, stóp i ciała Czego uczysz się na zajęciach? wykonywania zabiegów w zakresie kosmetyki pielęgnacyjnej, leczniczej i upiększającej, wykonywania zabiegów fizykoterapeutycznych z uwzględnieniem wskazań i przeciwwskazań, ustalania rodzaju zabiegów kosmetycznych zgodnie z rozpoznaniem, posługiwania się nomenklaturą używaną w światowej kosmetyce i kosmetologii, diagnozowania w oparciu o przeprowadzone badania skóry i jej przydatków, odróżniania skóry zdrowej od chorobowo zmienionej, charakteryzowania składu preparatów powszechnie używanych w kosmetyce oraz ich działania na skórę i organizm. Jak długo trwa nauka? 2 lata Ile to kosztuje? Szkoła jest bezpłatna przez cały czas trwania nauki. Co po szkole? Jako technik usług kosmetycznych możesz pracować w salonach kosmetycznych, gabinetach odnowy biologicznej, firmach kosmetycznych krajowych i zagranicznych, a ponadto przygotować się do prowadzenia samodzielnej działalności w tym zakresie. Jakie zdobywasz kwalifikacje? Wykonywanie zabiegów kosmetycznych Kierunek dla osób cierpliwych, o wysokiej kulturze osobistej i zdolnościach manualnych. oferta dla absolwentów szkół dających wykształcenie średnie, również bez zdanego egzaminu maturalnego, w okresie nauki słuchacze przystępują do organizowanych przez OKE egzaminów potwierdzających kwalifikacje wyodrębnione w zawodzie, zajęcia odbywają się w systemie zaocznym (średnio dwa weekendy w miesiącu), w trakcie nauki słuchacze odbywają praktyki zawodowe. Czego uczysz się na zajęciach? wykonywania zabiegów w zakresie kosmetyki pielęgnacyjnej, leczniczej i upiększającej, wykonywania zabiegów fizykoterapeutycznych z uwzględnieniem wskazań i przeciwwskazań, ustalania rodzaju zabiegów kosmetycznych zgodnie z rozpoznaniem, posługiwania się nomenklaturą używaną w światowej kosmetyce i kosmetologii, diagnozowania w oparciu o przeprowadzone badania skóry i jej przydatków, odróżniania skóry zdrowej od chorobowo zmienionej, charakteryzowania składu preparatów powszechnie używanych w kosmetyce oraz ich działania na skórę i organizm. Jak długo trwa nauka? 2 lata Ile to kosztuje? Szkoła jest bezpłatna przez cały czas trwania nauki. Jakie zdobywasz kwalifikacje? Wykonywanie zabiegów kosmetycznych Co uzyskuje absolwent szkoły? świadectwo ukończenia szkoły policealnej, absolwenci, którzy zdadzą egzaminy potwierdzające kwalifikacje w zawodzie, uzyskują dyplom wraz z suplementem w języku polskim i angielskim EUROPASS i tytuł zawodowy TECHNIKA USŁUG KOSMETYCZNYCH oraz prawo do wykonywania zawodu - uznawane na terenie całej Unii Europejskiej. Perspektywy zatrudnienia gabinety odnowy biologicznej, SPA, salony kosmetyczne, salony piękności, firmy kosmetyczne. Dlaczego warto wybrać Naszą Szkołę? wysoka zdawalność egzaminów państwowych, zajęcia praktyczne prowadzone w profesjonalnie wyposażonych pracowniach, bogata oferta zajęć dodatkowych już od pierwszego semestru nauki, zajęcia fakultatywne przygotowujące do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje w zawodzie, atrakcyjne praktyki zawodowe, wartościowe promocje i programy rabatowe dla naszych słuchaczy. Plany lekcji i terminarze zjazdów dla wyższych semestrów dostęne są po zalogowaniu w strefie Mój Cosinus. Zostaw swoje dane, oddzwonimy i odpowiemy na Twoje pytania. Wyślij. Bezpłatna Szkoła Policealna Ochrony Fizycznej Osób i Mienia zaprasza osoby z wykształceniem średnim, zaocznie. Nie wymagamy matury!
polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński włoski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. andare a lezione frequentare le lezioni andare alle lezioni Przestała... jeść, chodzić na zajęcia. Popieram to, co robią, ale ktoś musi chodzić na zajęcia. Sono d'accordo con quello che fanno, ma qualcuno deve andare a lezione. Dzięki temu możesz chodzić na zajęcia i pomóc mi, przychodząc codziennie na krótką chwilę. Chciała też poznać przyjaciół i chodzić na zajęcia, ale głównym celem był mąż. Jest zbyt sławna, żeby chodzić na zajęcia razem z nami. Myślisz, że łatwo jest być ciężarną i chodzić na zajęcia? Mówi pani jakimś szyfrem, każe nam chodzić na zajęcia i pracować nad pani sprawami, chociaż nie ma już po co. Si aspetta che continuiamo ad andare a lezione... e lavorare ai suoi casi anche se ormai niente ha più senso. Zamierzasz chodzić na zajęcia, mieszkać na kampusie, kiedy będziesz ją nagabywał? Hai intenzione di andare a lezione, vivere nel campus, mentre perseguiti lei? Muszę zacząć chodzić na zajęcia. Próbowałem chodzić na zajęcia. Trzeba było chodzić na zajęcia, Lyle. Dlaczego przestałeś chodzić na zajęcia? Trzeba było chodzić na zajęcia. Kiedy przestała chodzić na zajęcia? Macie regularnie ćwiczyć, chodzić na zajęcia, chodzić na spotkania antyalkoholowe i antynarkotykowe... Dovete fare attività fisica regolarmente, andare a lezione, seguire la terapia sull alcolismo e la tossicodipendenza. Po części z powodu szkoły aktorskiej - jakoś dziwnie było mi chodzić na zajęcia z dykcji i impostacji głosu, rzucać wyimaginowanymi kulami energii, rodzić siebie samego podczas ćwiczeń aktorskich... gdy moi przyjaciele byli na misji. In parte perché ero a scuola di recitazione - non capivo perché dovessi andare a lezione di dizione, lanciare sfere di energia immaginarie dal fondo della classe, fare esercizi di recitazione in cui facevo nascere me stesso - mentre i miei amici servivano senza di me oltremare. Powinno się też chodzić na zajęcia. To znaczy uwielbia chodzić na zajęcia. Mógłbyś tam mieszkać, chodzić na zajęcia. Więc nie będę z tobą chodzić na zajęcia teatralne. Perciò non farò teatro con te. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 73. Pasujących: 73. Czas odpowiedzi: 106 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200
Florysta. Zawód: FLORYSTA. Kwalifikacyjne kursy zawodowe to forma kształcenia osób dorosłych i sposób na: zdobycie nowego zawodu. kontynuację nauki dla osób, które przerwały naukę zawodu, nabycie wiedzy i umiejętności dla osób, które pracują od wielu lat w danym zawodzie, ale nie posiadają potwierdzonej kwalifikacji, Odpowiedzi nattllka odpowiedział(a) o 21:52 z tego co wiem, to w szkołach tego typu ludzie niczego się nie uczą, a gdy są płatce, to po prostu płacą za oceny i świstek, że się zdało. więc lepiej wybrać normalne publiczne technikum bądź liceum. :)) wiem, to bo niektórzy moi znajomi tak eksperymentowali, a potem wracali to zwykłych liceów i nie zdawali... ja skończyłam szkołę policealną Cosinus i poszłam na studia na administrację do Wyższej Szkoły Cosinus. Uważam, że poziom nauki w szkole był wysoki, nauczyciele wymagali dużej wiedzy teoretycznej, co później mogłam wykorzystać w czasie praktyk. Na studiach było mi znacznie lżej, gdyż już byłam zapoznana z tematyka finasową. Osobiście polecam tą szkołę ze względu na poziom nauczania, przyjaznych nauczycieli. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Cosinus organizuje kursy maturalne dla osób, które chcą przygotować się do egzaminu maturalnego z następujących przedmiotów: język polski, matematyka, język obcy nowożytny (angielski, niemiecki, rosyjski, włoski, francuski, hiszpański), biologia, geografia, chemia oraz fizyka.Więcej Szkolenia i Kursy

Misty_ Dołączył: 2017-01-22 Miasto: Liczba postów: 8 14 maja 2022, 19:44 Czy jest tu ktoś kto zna się na rysunkach? Poniżej wkleilam rysunki dziecka wykonywane w wieku 6-6,5 roku. Są to pracę wyjęte z szafki jak to się mówi pierwsze z brzegu. Ja jestem beztalenciem i nie potrafiłabym narysować nawet czegoś takiego, więc nie umiem obiektywnie ocenić. Czy jak na ten wiek widać, że dziecko ma jakiś potencjał, predyspozycje i warto byłoby zapisać je na lekcje rysunku, czy są to przeciętne pracę dziecka w tym wieku ? Dołączył: 2007-02-06 Miasto: Liczba postów: 10552 14 maja 2022, 20:56 mam w swojej grupie dzieci w tym wieku , ktore podobne postaci podobnie rysuja. Moim zdaniem sa to dzieci majace potencjal w tym kierunku (bo nie kazde w tym wieku umie tak narysowac) - co jednak niekoniecznie znaczy ze warto zapisac je na dodatkowe zajecia. One w swoim wolnym czasie tez rozwina swoje umiejetnosci i jednoczesnie nie beda ograniczane do jakichs przez kogos wymyslonych kanonow. Nie wiem czy dobrzy rysownicy, malarze juz jako dzieci musieli profesjonalnie cos cwiczyc , tak jak to na ogol jest z instrumentem muzycznym. W Polsce jest ogromne parcie na tysiac zajec dla dzieci a one potrzebuja tez po prostu czasu na rozwoj wlasnej fantazji, czasu na zabawe. Porozmawiaj moze na ten temat z kims z branzy, czy to ma sens. Podkresle ze to tylko moje zdanie , moze sie nie znam. Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 14 maja 2022, 21:37 Już nie pamiętam, jak moja rysowała, ale poziom chyba zdecydowanie in plus. Jeśli by chciała chodzić na zajęcia, to w sumie czemu nie… Berchen, nie wiem, czy się do końca z Tobą zgodzę, moja córka np chce chodzić, robią różne rzeczy, też poznają malarzy, bo np dostają Mona Lisę czy kawałek Klimta i muszą domalować, co chcą. Uczą się planować i szkicować. Do jakiegoś stopnia sporo ludzi jest się chyba w stanie lepiej rysować - mój mąż uważający się za kompletny antytalent był na kursie rysunku i te jego prace były całkiem dobre, po prostu jak ktoś wytłumaczy zasady to pewnych rzeczy można się nauczyć. Dołączył: 2021-05-26 Miasto: Opole Liczba postów: 53 14 maja 2022, 21:56 mam w swojej grupie dzieci w tym wieku , ktore podobne postaci podobnie rysuja. Moim zdaniem sa to dzieci majace potencjal w tym kierunku (bo nie kazde w tym wieku umie tak narysowac) - co jednak niekoniecznie znaczy ze warto zapisac je na dodatkowe zajecia. One w swoim wolnym czasie tez rozwina swoje umiejetnosci i jednoczesnie nie beda ograniczane do jakichs przez kogos wymyslonych kanonow. Nie wiem czy dobrzy rysownicy, malarze juz jako dzieci musieli profesjonalnie cos cwiczyc , tak jak to na ogol jest z instrumentem muzycznym. W Polsce jest ogromne parcie na tysiac zajec dla dzieci a one potrzebuja tez po prostu czasu na rozwoj wlasnej fantazji, czasu na zabawe. Porozmawiaj moze na ten temat z kims z branzy, czy to ma sens. Podkresle ze to tylko moje zdanie , moze sie nie znam. Moja córka niedługo skończy 7 lat i rysuje od jakiegoś czasu bardzo podobne rysunki. Uważam, że ma talent w tym kierunku. Ale moja mądra córcia powiedziała, że ona nie chce chodzić na żadne zajęcia, bo ona nie chce rysować tego, co ktoś jej każe tylko to co akurat chce. Więc jej nie zapisałam. Kupiłam książkę z instrukcjami jak rysować zwierzątka. Jak chce to się na tym wzoruje, jak nie to nie. Jak będzie starsza to jej znowu zaproponuje jakieś zajęcia. Będzie chciała to pójdzie... Dołączył: 2007-11-01 Miasto: Raj Liczba postów: 37790 14 maja 2022, 22:18 Zawsze mi się wydawało że warto zapisywać dziecko na takie zajęcia, które sprawią mu radość a nie na te w których ma potencjał (szczególnie dla przedszkolaków). Rysunki ładne, czy ponad przeciętne? Może trochę ;) spytaj się córki czy chce chodzić na dodatkową plastykę i jak powie że tak to ją zapisz - przynajmniej ja tak zrobiłam ze swoim synem :) mój syn uwielbia rysować, sprawia mu to radość i dlatego chodził na dodatkowe zajęcia z plastyki... Misty_ Dołączył: 2017-01-22 Miasto: Liczba postów: 8 14 maja 2022, 22:37 Berchen napisał(a):mam w swojej grupie dzieci w tym wieku , ktore podobne postaci podobnie rysuja. Moim zdaniem sa to dzieci majace potencjal w tym kierunku (bo nie kazde w tym wieku umie tak narysowac) - co jednak niekoniecznie znaczy ze warto zapisac je na dodatkowe zajecia. One w swoim wolnym czasie tez rozwina swoje umiejetnosci i jednoczesnie nie beda ograniczane do jakichs przez kogos wymyslonych kanonow. Nie wiem czy dobrzy rysownicy, malarze juz jako dzieci musieli profesjonalnie cos cwiczyc , tak jak to na ogol jest z instrumentem muzycznym. W Polsce jest ogromne parcie na tysiac zajec dla dzieci a one potrzebuja tez po prostu czasu na rozwoj wlasnej fantazji, czasu na zabawe. Porozmawiaj moze na ten temat z kims z branzy, czy to ma sens. Podkresle ze to tylko moje zdanie , moze sie nie znam. mnie oczywiście nie chodzi o żadne mega profesjonalne zajęcia, tylko takie które pokażą dziecku coś fajnego w formie zabawy , na razie corka w ogóle nie chodzi na jakiekolwiek zajęcia , ja jej do niczego nie będę zmuszać, ale ja miałam ponadprzeciętne zdolności lekkoatletyczne i do dzisiaj mam rodzicom za źle, że nie zauważyli, albo widzieli tylko mna nie pokierowali, żebym chociaż zobaczyła czy chce wykorzystać swój potencjał Edytowany przez Misty_ 14 maja 2022, 22:42 Misty_ Dołączył: 2017-01-22 Miasto: Liczba postów: 8 14 maja 2022, 22:41 rybka82 napisał(a):Zawsze mi się wydawało że warto zapisywać dziecko na takie zajęcia, które sprawią mu radość a nie na te w których ma potencjał (szczególnie dla przedszkolaków). Rysunki ładne, czy ponad przeciętne? Może trochę ;) spytaj się córki czy chce chodzić na dodatkową plastykę i jak powie że tak to ją zapisz - przynajmniej ja tak zrobiłam ze swoim synem :) mój syn uwielbia rysować, sprawia mu to radość i dlatego chodził na dodatkowe zajęcia z plastyki... oczywiscie, że najpierw spytam 🙂 corka też uwielbia rysować, od początku głównie to uwielbia robić godzinami, rysuje wszystko , ale najbardziej lubi zwierzęta i postaci z bajek , wszystkich obdziela potem swoimi dzielami, łącznie z moimi koleżankami z pracy Dołączył: 2007-02-06 Miasto: Liczba postów: 10552 14 maja 2022, 22:44 ConejoBlanco napisał(a):Już nie pamiętam, jak moja rysowała, ale poziom chyba zdecydowanie in plus. Jeśli by chciała chodzić na zajęcia, to w sumie czemu nie? Berchen, nie wiem, czy się do końca z Tobą zgodzę, moja córka np chce chodzić, robią różne rzeczy, też poznają malarzy, bo np dostają Mona Lisę czy kawałek Klimta i muszą domalować, co chcą. Uczą się planować i szkicować. Do jakiegoś stopnia sporo ludzi jest się chyba w stanie lepiej rysować - mój mąż uważający się za kompletny antytalent był na kursie rysunku i te jego prace były całkiem dobre, po prostu jak ktoś wytłumaczy zasady to pewnych rzeczy można się nauczyć. przeciez nie napisalam ze nie powinna tylko ze warto dobrze sie zastanowic - i tak jak ty piszesz wziac pod uwage przede wszystkim to czy dziecko ma ochote. Dołączył: 2021-01-29 Miasto: Otwock Liczba postów: 507 15 maja 2022, 01:47 Maluje ładnie jak na małe dziecko, ale czy coś tworzy czy tylko kopiuje tak jak na tych pokazanych obrazkach? I czego ty oczekujesz po tych zajęciach? Jeśli masz konkretne oczekiwania, że zostanie znanym malarzem i będzie się z tego utrzymywać, to na to nie licz. Bo to nie jest kwestia malowania od dziecka i posiadania techniki. Trzeba się umieć sprzedać i mieć farta. Dołączył: 2010-03-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 19451 15 maja 2022, 11:33 Berchen napisał(a):ConejoBlanco napisał(a):Już nie pamiętam, jak moja rysowała, ale poziom chyba zdecydowanie in plus. Jeśli by chciała chodzić na zajęcia, to w sumie czemu nie? Berchen, nie wiem, czy się do końca z Tobą zgodzę, moja córka np chce chodzić, robią różne rzeczy, też poznają malarzy, bo np dostają Mona Lisę czy kawałek Klimta i muszą domalować, co chcą. Uczą się planować i szkicować. Do jakiegoś stopnia sporo ludzi jest się chyba w stanie lepiej rysować - mój mąż uważający się za kompletny antytalent był na kursie rysunku i te jego prace były całkiem dobre, po prostu jak ktoś wytłumaczy zasady to pewnych rzeczy można się nauczyć. przeciez nie napisalam ze nie powinna tylko ze warto dobrze sie zastanowic - i tak jak ty piszesz wziac pod uwage przede wszystkim to czy dziecko ma ochote. Nie no, jasne, nie odebrałam tego tak. A jeśli chodzi o ograniczanie kreatywności, to chyba się do końca nie zgadzam, vide (chyba) oko zagłady (niedawna praca): Edytowany przez ConejoBlanco 15 maja 2022, 11:34
Pływanie: dlaczego warto chodzić na basen. Pływanie znakomicie wpływa na zdrowie i sylwetkę. Ale na basen warto wybrać się nawet jeśli nie umiesz pływać! Oprócz pływania na basenie można ćwiczyć np. aqua aerobik czy aquacycling. Ruch w wodzie poprawia krążenie, zmniejsza obrzęki, wzmacnia mięśnie, modeluje sylwetkę.
Końcówka maja i pierwsze dni czerwca upływają uczniom zazwyczaj pod znakiem ostatnich poprawek i wystawiania ocen. To także odpowiedni moment, aby podreperować nieco frekwencję, jeśli przez cały rok zdarzyło się nałapać sporo nieobecności. Zwykle w okolicach 10 czerwca sytuacja związana z ocenami kocowymi i klasyfikacją jest już rozstrzygnięta i ostatnie dni roku szkolnego są prowadzone w luźniejszym trybie. Wśród uczniów i ich rodziców pojawia się często pytanie, czy po wystawieniu ocen trzeba chodzić do szkoły. Sprawdzamy zatem, jak to wygląda w praktyce i czy frekwencja po wystawieniu ocen się liczy. Najważniejsze w poniższym artykule: Nie ma żadnych prawnych przesłanek, które pozwalałby uczniom nie uczęszczać na zajęcia po wystawieniu ocen. Ostateczna decyzja w kwestii stopni zostaje podjęta na radzie pedagogicznej, do tego czasu wszystko może się jeszcze zmienić. Nauczyciele nawet po wystawieniu ocen mają prawo prowadzić normalne zajęcia, wprowadzać nowe tematy i przede wszystkim standardowo sprawdzają listę obecności. Czy po wystawieniu ocen trzeba chodzić do szkoły? Ostatnie tygodnie roku szkolnego są zawsze dla uczniów szczególnie dużym wyzwaniem i wiążą się z ogromnym wysiłkiem. To czas, kiedy wszyscy starają się poprawiać oceny nie tylko po to, aby uzyskać promocję do następnej klasy, ale także dlatego, aby móc cieszyć się jak najlepszymi wynikami na świadectwie. Nic zatem dziwnego, że w chwili gdy przychodzi już upragniony moment wystawienia ocen i koniec ze sprawdzianami dzieci zaczynają już żyć myślą o zbliżających się wakacjach. Zgodnie z zasadami jednak ostatnia, klasyfikacyjna rada pedagogiczna odbywa się zazwyczaj około 10-12 dni przed oficjalnym zakończeniem roku. Do tego czasu muszą być już wystawione wszystkie oceny – zarówno z przedmiotów, jak i z zachowania, a także powinny zostać rozstrzygnięte wszystkie problematyczne kwestie związane z frekwencją ucznia. Nauczyciele wraz z dyrekcją podczas wspomnianej rady dyskutują, a następnie podejmują odpowiednie decyzje i zatwierdzają przyjęte wnioski. Teoretycznie więc po końcowej radzie już nic w kwestii stopni i klasyfikacji nie powinno się zmienić, ale nadal – do ostatniego dnia przed zakończeniem roku – w szkołach odbywają się lekcje. W teorii obecność na zajęciach, które mają miejsce po wystawieniu ocen, jest wciąż obowiązkowe i każdy nauczyciel ma prawo wówczas wprowadzać kolejne tematy i standardowo prowadzić lekcje. W praktyce jednak rzadko tak to wygląda. Zazwyczaj po ostatniej radzie pedagogicznej, kiedy sytuacja jest już jasna, frekwencja w każdej klasie znacząco spada. Jednak na pytanie, czy po wystawieniu ocen trzeba chodzić do szkoły, odpowiedź może być tylko jedna – tak. Przypomnijmy, że zgodnie z prawem oświatowym na dzieciach do 18. roku życia spoczywa obowiązek szkolny i każdą nieobecność muszą wytłumaczyć rodzice/opiekunowie. W żadnym artykule ustawy ani w żadnym statucie szkolnym nie znajdziemy formalnego przyzwolenia na to, aby uczeń mógł opuszczać zajęcia po otrzymaniu ocen, nawet jeśli są one prowadzone w nieco “luźniejszy” sposób. Dotyczy to również osób pełnoletnich, które wciąż uczą się w szkołach. Sprawdź: Bon turystyczny 2022. To już ostatnie chwile na skorzystanie! Oto lista najpopularniejszych atrakcji Czy po wystawieniu ocen liczy się frekwencja? Jak już wyżej wspomniano, podczas końcoworocznej rady pedagogicznej omawia się nie tylko kwestie związane z ocenami, ale także te dotyczące frekwencji. Powszechnie przyjęło się przekonanie, że każdemu uczniowi grozi nieklasyfikowanie (brak promocji do następnej klasy, jeśli z różnych przyczyn – uzasadnionych bądź nie – nie uczestniczył w przynajmniej połowie zajęć z danego przedmiotu. Warto jednak zaznaczyć, że zgodnie z zasadami nie jest to do końca słuszne zdanie. Aby nie zostać klasyfikowany, trzeba nie tylko opuścić ponad 50% lekcji, ale także nie mieć wystarczającej liczby ocen (lub nie zaliczyć wszystkich najważniejszych prac klasowych), które umożliwiałyby wystawienie pozytywnego stopnia na koniec. Uczeń, który otrzymał już ocenę końcową, wie już, że został klasyfikowany i niska frekwencja nie zagraża jego przejściu do następnej klasy. Dlatego też po radzie pedagogicznej tak wiele osób przestaje uczęszczać w lekcjach, chociaż formalnie wciąż jeszcze mają taki obowiązek. Nauczyciele w tym czasie normalnie sprawdzają listę i rejestrują każdą ewentualną nieobecność. Ale czy frekwencja liczy się po wystawieniu ocen? Niestety żadne przepisy nie regulują dokładnie tej kwestii, teoretycznie informacje o frekwencji nadal są gromadzone, ale rzeczywiście często bywa tak, że z tytułu tych nieobecność pod koniec roku nie są wyciągane żadne konsekwencje. Trzeba jednak być ostrożnym, ponieważ nie w każdej placówce musi tak być. Na niektórych forach da się znaleźć komentarze mówiące o tym, że w wyjątkowych przypadkach nauczyciele mogą zwołać dodatkową radę i raz jeszcze przyjrzeć się frekwencji i ocenom ucznia. Zobacz: Jedynka na koniec roku 2022. Czy z jedną jedynką można przejść do następnej klasy? Czy po wystawieniu ocen nauczyciel może zmienić ocenę? Po wystawieniu ocen, nim odbędzie się ostatnia rada, nauczyciel wciąż jeszcze może zmieć swoją decyzję odnośnie do oceny – niezależnie od tego, czy zamierza ją podnieść czy obniżyć. Po zatwierdzeniu wszystkich ustaleń na radzie, zazwyczaj oceny nie podlegają już zmianie (chyba że w jakimś wyjątkowym trybie, ale to zapewne kwestia indywidualna). Nie oznacza to jednak, że nauczyciel na zajęciach nie może wprowadzać nowych zagadnień i kolejnych tematów, które przydadzą się w kolejnej klasie. Sprawdź: Miała czerwony pasek, a nie zdała matury. Wszystko przez katar koleżanki Rodzice pytają, czy trzeba chodzić do szkoły po wystawieniu ocen Czy frekwencja liczy się po wystawieniu ocen?Teoretycznie lekcje odbywają się wówczas normalnie, nauczyciele sprawdzają listę, co oznacza, że gromadzą też informacje o frekwencji. W praktyce jednak często nie jest ona już brana pod uwagę, ale nadal uczeń powinien chodzić na zajęcia (w szczególnych przypadkach może bowiem dojść do zmiany ocen). Czy po radzie pedagogicznej liczy się frekwencja?Lekcje, które odbywają się po ostatniej radzie pedagogicznej są w teorii zupełnie normalnymi zajęciami. Nauczyciele mogą wprowadzać nowe zagadnienia, sprawdzają listę obecności i monitorują, kto przychodzi na zajęcia, a kto nie. Ale to podczas rady zatwierdza się nie tylko oceny, ale także klasyfikację, w związku z czym po jej zakończeniu w tej kwestii raczej nic nie powinno się zmienić. Uczniowie jednak wciąż mają obowiązek przychodzić do szkoły i warto o tym pamiętać, ponieważ w skrajnych, indywidualnych przypadkach może się zdarzyć, że decyzje podjęte na radzie zostaną zmienione.

W każdym innym przypadku trzeba jednak chodzić do szkoły i realizować narzucony prawnie obowiązek. Unikanie tego może skutkować oblaniem roku, a po czasie nawet wydaleniem z placówki i przeniesieniem dziecka do ośrodka wychowawczego, gdzie będą pilnowanie. Taki scenariusz na pewno nie spodoba się większości rodziców i uczniów.

Loraine, ona nie może wybrać sobie innego przedmiotu, bo konsultacje będą odbywać się z przedmiotów egzaminacyjnych, czyli właśnie z matematyki, j. polskiego i j. obcego. Na razie nie podano żadnych szczegółów, jak mają być zorganizowane, nie mniej chodzi o konsultacje w szkole. Rozumiem, że dziewczyna ma uraz do nauczycielki (podarcie zeszytu, to niedopuszczalne, szkoda, że rodzice nie interweniowali), choć nie do końca wierzę, że wszystkie jej problemy są z tego powodu. Dlatego radziłam, zacisnąć zęby i jednak skorzystać z tych konsultacji. W końcu od do czasu egzaminów (chyba 17 to zaledwie 3 tygodnie. Za chwilę Joli nie będzie już w tej szkole, ale chyba zależy jej na dobrych wynikach egzaminów, bo od tego zależy dostanie się do dobrej szkoły. 8. Umiesz wykonywać pracę na czas. Jeśli grasz w jakimś spektaklu, to koniecznie musisz wyuczyć potrzebny tekst, nie możesz się spóźniać na próby, nie zważając na różne okoliczności, zawsze musisz być obecny. To wspaniale uczy samokontroli. 9. To gwarantowany sposób na nauczenie się czytania ze zrozumieniem. To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję ana Sun, 08 Sep 2013 - 21:15 W jaki sposĂłb odmĂłwić w nich udziaĹ‚u? pirania Sun, 08 Sep 2013 - 22:06 z pewnoscia nie sa obowiazkowe. Mozna napisac w dzienniczku ze sie odmawia i juz, jak sadze. Albo zalatwic to bezposrednio z wychowawczynia na zebraniu. madama Mon, 09 Sep 2013 - 08:17 Zgadza siÄ™. Po prostu nie wyraĹĽasz zgody i informujesz o tym szkołę. ana Mon, 09 Sep 2013 - 18:29 DziÄ™kujÄ™! Fragosia Tue, 10 Sep 2013 - 09:27 A nie zmieniĹ‚o sie coĹ› od zeszĹ‚ego roku??Bo jakoĹ› tak, zakodowaĹ‚am w zeszĹ‚ym roku na zebraniu iĹĽ dzieci z opiniÄ… z poradni psychologiczno pedagogicznej np. dot dyslekcji, dysortografii, majÄ… obowiÄ…zkowo chodzić na zajÄ™cia wyrĂłwnawcze... Maciejka Tue, 10 Sep 2013 - 09:31 U nas w ubiegĹ‚ym roku dzieci z opiniÄ… dostawaĹ‚y karteczki, na ktĂłrych rodzic miaĹ‚ wyrazić zgodÄ™ na udziaĹ‚ w zajÄ™ciach dodatkowych. W tym - Maciek zostaĹ‚ po prostu wyznaczony na matematykÄ™ dodatkowÄ…. Ale bÄ™dzie chodziĹ‚ tez na polski. To 6 klasa. BÄ™dzie miaĹ‚ powtĂłrkÄ™ przy okazji. Ludek Tue, 10 Sep 2013 - 11:20 Wczoraj zaniosĹ‚am orzeczenie z poradni do szkoĹ‚ ja musiaĹ‚am wystÄ…pić o to, ĹĽeby dziecko uczÄ™szczaĹ‚o na zajÄ™ nie wiem, czy Diana bÄ™dzie chodziĹ‚a w szkole, to bedzie zaleĹĽaĹ‚o od tego, czy czasowo bÄ™dzie nam pasować.Natomiast zapisaĹ‚am jÄ… na zajÄ™cia do poradni psychologicznej. Wydaje mi sie, ĹĽe te zajÄ™cia bÄ™dÄ… bardziej efektywne, bo prowadzone w 2-osobowch grupkach. A_KA Tue, 10 Sep 2013 - 11:33 My tak samo jak Ludek. Pod koniec wrzeĹ›nia MĹ‚oda zaczyna chodzić na zajÄ™cia do poradni PP. Grupki malutkie. NauczycielkÄ™ znam i wiem, ĹĽe jest Ĺ›wietna. W szkole darujemy sobie zajÄ™cia wyrĂłwnawcze. Nasza, 6-sta klasa, ma i tak dla wszystkich dzieci zajÄ™cia dodatkowe z polskiego i matematyki, przygotowujÄ…ce do egzaminu 6-sto klasisty. Dwie godziny tygodniowo. Nie wiem czy obowiÄ…zkowe, ale wszyscy chodzÄ…. pirania Tue, 10 Sep 2013 - 12:50 CYTAT(Fragosia @ Tue, 10 Sep 2013 - 10:27) A nie zmieniĹ‚o sie coĹ› od zeszĹ‚ego roku??Bo jakoĹ› tak, zakodowaĹ‚am w zeszĹ‚ym roku na zebraniu iĹĽ dzieci z opiniÄ… z poradni psychologiczno pedagogicznej np. dot dyslekcji, dysortografii, majÄ… obowiÄ…zkowo chodzić na zajÄ™cia wyrĂłwnawcze...To sie zgadza ale zwiazane jest to z przywilejami orzeczenia. Mozesz odmowic chodzenia ale wtedy orzeczenie nie bedzie brane pod uwage. Orzeczenie jest dla ciebie. Jesli ty bedziesz sobie zyczyla dodatkowych dzialan ze szkoly to maszyna rusza. Jesli masz orzeczenie i tyle to nic soe nie dzieje. A zajecia wyrownawcze to cos innego. ana Tue, 10 Sep 2013 - 20:37 W. nie ma na piĹ›mie orzeczenia z PP, badanie wypadĹ‚o w normie amania Tue, 10 Sep 2013 - 21:27 U mnie Ĺ›rodkowa ma orzeczenie z poradni PP (na razie o ryzyku dysleksji, bo ma dopiero 8 lat) i pani zapisaĹ‚a jÄ… na zajÄ™cia wyrĂłwnawcze, przy czym poinformowaĹ‚a mnie, ĹĽe moĹĽemy same zdecydować czy cĂłrka bÄ™dzie chodzić czy nie (ja akurat chcÄ™ ĹĽeby chodziĹ‚a).Ma rĂłwnieĹĽ zajÄ™cia korekcyjno- kompensacyjne. semi Tue, 10 Sep 2013 - 23:49 ZajÄ™cia dydaktyczno-wyrĂłwnawcze, korekcyjno-kompensacyjne i wszelkie inne formy pomocy psychologiczno-pedagogicznej sÄ… dobrowolne (RozporzÄ…dzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 kwietnia 2013 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkoĹ‚ach i placĂłwkach - np. tu NAwet, jeĹ›li dziecko na wskazane w opinii (jesli takowÄ… posiada) zajÄ™cia nie uczÄ™szcza zalecenia dotyczÄ…ce dostosowania wymagaĹ„ edukacyjnych obowiÄ…zujÄ…. czyli np. uczeĹ„ z dysortografiÄ… moĹĽe nie chodzić na korekcyjno-kompensacyjne, a i tak nie bÄ™dzie miaĹ‚ obniĹĽanej oceny za błędy ortograficzne. Ludek Wed, 11 Sep 2013 - 10:38 Z egzaminy dla "dys."teĹĽ bÄ™dzie mogĹ‚o skorzystac? A_KA Wed, 11 Sep 2013 - 10:49 CYTAT(Ludek @ Wed, 11 Sep 2013 - 10:38) Z egzaminy dla "dys."teĹĽ bÄ™dzie mogĹ‚o skorzystac?W Ĺ›wietle tego co napisaĹ‚a Semi - wydaje mi siÄ™, ĹĽe ja siÄ™ jeszcze podpytam bardziej szczegółowo... czy orientujecie siÄ™ jakie dokĹ‚adnie majÄ… "przywileje" dzieci z orzeczeniem o dyleksji na samym egzaminie 6-klasisty? DĹ‚uĹĽej go piszÄ…, w oddzielnej sali, ale jak jest oceniana ich praca/błędy? semi Wed, 11 Sep 2013 - 23:46 tak, bÄ™dzie mogĹ‚a skorzystać. Agnieszka AZJ Wed, 11 Sep 2013 - 23:59 CYTAT(A_KA @ Wed, 11 Sep 2013 - 11:49) W Ĺ›wietle tego co napisaĹ‚a Semi - wydaje mi siÄ™, ĹĽe ja siÄ™ jeszcze podpytam bardziej szczegółowo... czy orientujecie siÄ™ jakie dokĹ‚adnie majÄ… "przywileje" dzieci z orzeczeniem o dyleksji na samym egzaminie 6-klasisty? DĹ‚uĹĽej go piszÄ…, w oddzielnej sali, ale jak jest oceniana ich praca/błędy?PiszÄ… w oddzielnej sali i nie 60 minut tylko 90. Poza tym sÄ… oceniane tak samo. A_KA Thu, 12 Sep 2013 - 10:01 CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 11 Sep 2013 - 23:59) PiszÄ… w oddzielnej sali i nie 60 minut tylko 90. Poza tym sÄ… oceniane tak wĹ‚aĹ›nie ja od polonistki sĹ‚yszaĹ‚am coĹ› innego, ale nie do koĹ„ca mi sprecyzowaĹ‚a na czym polegać majÄ… różnice, dlatego tu zapytaĹ‚am... 7pit_er Tue, 01 Oct 2013 - 11:32 nigdy nie byĹ‚y i nie bÄ™dÄ…, chyba ĹĽe przenosimy dziecko do innej klasy mogÄ… siÄ™ zdarzyć cyrki, ĹĽe gdzie indziej jest lekko inny progrma, ale wtedy nadal nie musz wyraĹĽać zgody na dodatkowe zajÄ™cia, chcoiaĹĽ w tym wypadku warto zapisać pociechÄ™ To jest wersja lo-fi głównej zawartoĹ›ci. Aby zobaczyć peĹ‚nÄ… wersjÄ™ z wiÄ™kszÄ… zawartoĹ›ciÄ…, obrazkami i formatowaniem proszÄ™ kliknij tutaj.
Co trzeba umieć aby (spróbować) chodzić na gimnastykę artystyczną w wieku 11 lat. Chcę się zapisać do pałacu młodzieży w warszawie. Mam 11 lat i myślałam , że jestem za stara ale kilka razy pytałam i każdy (prawie) odpowiadał , że gdy zaczynał miał 10 lat i 10 i 11 to mała różnica. A więc chociaż się postaram.
Problem realnie mi bliski. Choć Maks wciąż nie ma pełnej diagnozy, wiemy już że ma pewne zachowania ze spektrum zaburzeń SI. Więcej! Zagłębiając się w temat odkryłam, że sama mam ich sporo. Większość z nas ma… Wcześniej jednak nie robiono diagnozowania tego typu zaburzeń więc uznawano je za 'dziwne zachowania’ konkretnej osoby, lub mówiono „on już tak ma”. Jako, że problem pojawia się w wielu rodzinach i często jest zamiatany pod dywan czy to z niewiedzy czy niechęci do 'wyolbrzymiania problemu’, postanowiłam omówić go z Anią, która jest pedagogiem specjalnym, logopedą oraz terapeuta Integracji sensorycznej. – No więc mamy dziecko. Wykochane, wychuchane, wymarzone. Zdaje się nam najidealniejsze na świecie, choć widzimy, że niektóre rzeczy robi/mówi lub zachowuje się inaczej. Ale z drugiej strony co w tym wieku jest normą? Spektrum przeciwnych zachowań jest przeogromne. Skąd taki statystyczny, zwyczajny rodzic może wiedzieć, że coś jest nie tak? Zaburzenia integracji sensorycznej ujawniają się dość szybko. Najczęściej są to dzieci z tzw. grupy ryzyka: problemy w ciąży (leki+leżenie), wcześniaki, dzieci z uszkodzeniami okołoprodowymi, dzieci z wrodzonymi wadami układu nerwowego. Również cesarskie cięcie może, ale nie musi powodować zaburzenia integracji sensorycznej. Często też dużym czynnikiem jest słabszy układ nerwowy, który dzieci dziedziczą po rodzicach. Zaburzenia integracji sensorycznej również potęguje cywilizacja. Pytasz, czy ciężko zauważyć te zaburzenia. Jeżeli widzimy pewne zachowanie u dziecka, które mu utrudniają życie i sprawiają, że źle funkcjonuje warto skontaktować się ze specjalistą. – Jakiego typu są to zaburzenia? Nieprawidłowa percepcja zmysłowa ujawnia się w zakresie tych obszarów: – układ dotykowy: nadwrażliwość, czyli unikanie – np. nie lubią się brudzić, narzekają na wystające metki, nie lubią czesać włosów. Przeciwlegle mówimy o podwrażliwości, czyli ciągłego dążenia do bodźców dotykowych np. gryzienie się po rękach, bardzo mocne przytulanie – układ słuchowy: nadwrażliwość: unikanie głośnych dźwięków, zatykanie uszu, duże rozproszenie w hałasie, podwrażliwość: tzw. głośne zabawy, podniesiony ton głosu – układ przedsionkowy (umieszczony w uchu środkowym odpowiedzialny za równowagę) nadwrażliwość: unikanie huśtania, kręcenia się na karuzeli, choroba lokomocyjna, słaba równowaga, podwrażliwość: ciągłe dążenie do pobudzania układu przedsionkowego: bycie w ciągłym ruchu, nietypowe zachowania jak np. oglądanie telewizji głową w dół, problemy z koordynacją – układ proprioceptywny (czyli. tzw czucie głębokie) nadważliwość: unika zabaw i gier ruchowych, szybko się męczy, podwrażiwość: jest w ciągłym ruchu, bije innych, bardzo mocno się przytula, – układ wzrokowy nadwrażliwość: mrużenie oczu w jasnych pomieszczeniach, częste pocieranie oczu, podwrażliwość: jest bardzo pobudzone kiedy wokół jest wiele bodźców wzrokowych – układ węchowy nadwrażliwość: nie lubi niektórych zapachów, często zatyka nos i mówi, że „śmierdzi”, ma odruch wymiotny w reakcji na niektóre zapachy, podwrażliwość: lubi wąchać rzeczy, które nie nadają się do jedzenia, lubi mocno przyprawione potrawy. Oczywiście dane zaburzenia lub trudności nie występują w izolacji. Jeżeli macie wątpliwości, polecam wypełnienie kwestionariusza sensomotorycznego i sprawdzenie, czy warto udać się na diagnozę. – Co jeszcze jest normą rozwojową? A co powinno nas niepokoić? Jest jakaś gama ‘niepożądanych’ zachowań? Tak jak powiedziałam Ci wcześniej. Jest wiele niepokojących zachowań, ale jeżeli stwierdzamy, że np. nadwrażliwość słuchowa mojego dziecka utrudnia mu i nam życie warto skonsultować się ze specjalistą. – Od razu trzeba biec… no właśnie gdzie? Skąd zasięgnąć tej pierwszej opinii? Najpierw warto wypełnić kwestionariusz sensomotoryczny i wg wyników pomyśleć co można z tym zrobić. Terapia integracji sensorycznej odbywa się państwowo np. poradniach pedagogicznych lub prywatnie w gabinetach. – Bądźmy szczere. Co lekarz to historia. Często pediatrzy bagatelizują problemy integracji sensorycznej. Drążyć dalej, czy orzec “on już tak ma”? Oczywiście, każde dziecko jest inne i ma różne cechy osobnicze. Trzeba wziąć na to poprawkę. Dlatego mając jakiekolwiek wątpliwości warto skonsultować się ze specjalistą, który wykona profesjonalną diagnozę. Pediatra nie powinien bagatelizować żadnych problemów zgłaszanych przez rodziców, ale niestety tak się dzieje. Powinien w miarę możliwości zaproponować konsultację. – No dobrze. wiemy już że coś jest nie tak. Być może nawet nasz pediatra to potwierdził. Gdzie udajemy się dalej? Do psychologa, neurologa? Neurologopedy? Jeżeli zaburzenia są duże i bardzo przeszkadzają dziecku warto udać się najpierw na konsultację do neurologa. Z opinią kierujemy się do terapeuty SI (państwowo lub prywatnie). Często również zaburzenia SI współwystępują z opóźnionym rozwojem mowy i wadami wymowy. Jeżeli ten problem również Was dotyczy trzeba również odwiedzić logopedę. – Czy warto robić testy na zaburzenia SI? Z tego co wiem sa one odpłatne. Jeżeli jest taka potrzeba to oczywiście jest warto. Diagnoza niestety jest droga, ale jest niezbędna do prowadzenia terapii. Spotkania diagnostyczne zazwyczaj są rozłożone w czasie. Zazwyczaj są to 3 sesje po ok 50 minut. Warto zabrać ze sobą książeczkę zdrowia dziecka. Terapeuta będzie nam zadawał różne pytania odnośnie ciąży, porodu, rozwoju dziecka. Następnie przejdzie do wykonywania odpowiednich testów. – Kiedy pada diagnoza “ma zaburzenia integracji sensorycznej” większość rodziców jest przerażonych. Nie do końca wiedzą co to oznacza i jakie jest dalsze postępowanie… Tak! Dodatkowo dostajemy plik białych kartek zapisanych drobnych maczkiem z dziwnymi terminami. Dlatego każda diagnoza powinna się zakończyć omówieniem całego badania z rodzicem. Terapeuta powinien powiedzieć nam na czym polegają zaburzenia i przedstawić plan terapii. Każdy rodzic dostaje również wskazówki jak ma ćwiczyć w domu. – Jak długa może być taka terapia? To zależy od dziecka i natężenia jego zaburzeń. Często już po kilku miesiącach i intensywnej pracy w domu widać wyraźne efekty. Czasami nawet już po jednych zajęciach widać, że terapia wpływa na dziecko. – Czy można wykonywać ją samodzielnie w domu? Bez odpowiedniej wiedzy nie jesteśmy w stanie prowadzić w domu terapii SI, ale jako uzupełnienie zajęć na sali – jak najbardziej. Wręcz jest to wymagane – Co byś zaproponowała rodzicom niemowlaków jako stymulowanie zmysłów aby uniknąć problemów w przyszłości? Trudne pytanie. Z zaburzeniami SI się rodzimy, więc możemy mieć jedynie wpływ na późniejszą „terapię”. Jednak widzę, że cywilizacja i wszystkie wynalazki mogą potęgować problemy dziecka. Jednym z nich jest np. leżaczek niemowlęcy. Polecam mój stary wpis na ten temat: Co jeszcze? Zapewnić w miarę stymulujące otoczenie i reagować na różne sygnały, które daje nam dziecko. – A ciężarnym? Ten temat jest bardzo kontrowersyjny, bo jak kobieta leżąca całą ciążę i zażywająca leki ma stymulować układ przedsionkowy dziecka? W USA są np. specjalne łóżka bujane. Jeżeli możemy siadać to polecam fotel bujany. Nie będzie to duże obciążenie dla organizmu, a jednak układ przedsionkowy nienarodzonego dziecka będzie pobudzany. Również pytałabym po 3 razy ginekologa czy dany lek jest w moim stanie konieczny. Jeżeli tak, brałabym bez dyskusji. Jednak widzę tendencję do wypisywania leków hurtem, a w szczególności nospy, która może obniżać napięcie mięśniowe u dziecka. Dziękuję za rozmowę! Jeśli macie jakieś pytania do Ani to prosimy abyście zadawali je w komentarzach i utworzymy z pytań i odpowiedzi oddzielny wpis, żeby teraz Ania nie musiała całymi dniami na nie odpowiadać :)
Rejestracja na zajęcia (zapisy) jest przeprowadzana dwa razy do roku – w ostatnim tygodniu przed rozpoczęciem semestru zimowego i letniego. Zapis na zajęcia realizowane w semestrze jest obowiązkiem każdego studenta i jest dokonywany z konta studenta po zalogowaniu w systemie USOSweb. Niezbędne szczegóły podawane są na naszej stronie www,
CYTAT(Ludek @ Wed, 11 Sep 2013 - 10:38) Z egzaminy dla "dys."też będzie mogło skorzystac?W świetle tego co napisała Semi - wydaje mi się, że ja się jeszcze podpytam bardziej szczegółowo... czy orientujecie się jakie dokładnie mają "przywileje" dzieci z orzeczeniem o dyleksji na samym egzaminie 6-klasisty? Dłużej go piszą, w oddzielnej sali, ale jak jest oceniana ich praca/błędy? --------------------Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Cosinus Sp. z o.o. Sieć Szkół w Łódź ul. Wólczańska 81. Nie polecam podejmowania pracy w tym miejscu. Podczas rozmowy rekrutacyjnej obiecywane są duże podwyżki po okresie próbnym, premie za rekrutację oraz możliwości samorozwoju na samodzielnym stanowisku.
Dzienny system to nauka przez cały tydzień według planu. Np. od czwartku do niedzieli lub od poniedziałku do środy. Nauka zaoczna to zajęcia w weekendy co 2 tygodnie. Contents1 Jak działa szkoła zaoczna?2 Czy warto iść do szkoły zaocznej?3 Kto może iść do szkoły zaocznej?4 Ile trwa nauka w szkole zaocznej?5 Co jest potrzebne do liceum zaocznego?6 Na czym polega szkoła policealna?7 Czy warto iść do LO?8 Co daje liceum ogólnokształcące dla dorosłych?9 Od którego roku życia można iść do szkoły zaocznej?10 Czy w wieku 17 lat można iść do szkoły zaocznej?11 Kto może iść do liceum dla dorosłych?12 Czy po zawodówce można iść do liceum zaocznego?13 Ile trwa nauka cosinus?14 Jak długo trwa liceum uzupełniające?15 Ile lat trwa nauka w zawodówce? Jak działa szkoła zaoczna? W liceum dla dorosłych Żak nauczanie odbywa się w formie zaocznej, czyli wyłącznie w weekendy – w soboty i niedziele. Dzięki temu słuchacze mogą uczyć się bez większych wyrzeczeń i bez znacznego reorganizowania swojego codziennego życia. Mogą bez problemu zajmować się swoimi zawodowymi i domowymi obowiązkami. Czy warto iść do szkoły zaocznej? Zaoczne LO to też olbrzymia szansa dla każdego, kto przerwał edukację w dziennym LO czy Technikum i ma obecnie problem na rynku pracy, z racji braku kwalifikacji. Co więcej, osoby kończące zaoczne LO mogą też kontynuować naukę i zdobyć ceniony zawód w szkole policealnej czy też zdać maturę i rozpocząć studia! Kto może iść do szkoły zaocznej? Jak wynika z lektury nowego rozporządzenia, do publicznej lub prywatnej szkoły podstawowej dla dorosłych można przyjąć osobę, która najpóźniej w dniu rozpoczęcia zajęć w tej szkole, ukończyła 16 rok życia. Ile trwa nauka w szkole zaocznej? Nauka odbywa się w trybie zaocznym (sobota i niedziela co drugi weekend). Nauka trwa 2-3 lata (4-6 semestrów). Liceum ogólnokształcace dla dorosłych jest przeznaczone dla osób od 18. roku życia, które z różnych przyczyn nie mogły ukończyć szkoły w zwyczajowym trybie. Co jest potrzebne do liceum zaocznego? Wymagane dokumenty świadectwo ukończenia gimnazjum, 8-letniej szkoły podstawowej lub szkoły zawodowej (branżowej I stopnia) kwestionariusz osobowy (do pobrania w sekretariacie szkoły ) 2 aktualne zdjęcia. dowód osobisty. Na czym polega szkoła policealna? Sama nauka trwa dość krótko, mianowicie tylko 2 lub 4 semestry. Po ukończeniu jednorocznej lub dwuletniej szkoły policealnej, słuchacz podchodzi do egzaminu, który potwierdza zdobycie niezbędnej wiedzy i kompetencji wymaganych przez potencjalnych pracodawców. w nowocześnie wyposażonych pracowniach. Czy warto iść do LO? Zdecydowanie warto, ponieważ jest to szkoła średnia, która pozwala uczniowi bardzo szybko otrzymać świadectwo maturalne i pójść na studia. Co daje liceum ogólnokształcące dla dorosłych? Bezpłatna nauka w weekendy, program zgodny z wytycznymi MEN, zaświadczenia, ulgi, zniżki, możliwość uzyskania matury i kontynuowania nauki to istotne zalety nauki w liceum dla dorosłych. Od którego roku życia można iść do szkoły zaocznej? Do szkoły dla dorosłych można przyjąć osobę, która najpóźniej w dniu rozpoczęcia zajęć szkolnych ukończyła 16 lat, jeżeli ma opóźnienie w cyklu kształcenia i nie rokuje ukończenia szkoły podstawowej dla dzieci i młodzieży. Czy w wieku 17 lat można iść do szkoły zaocznej? Nie można. Musisz mieć skończone 18 lat. Kto może iść do liceum dla dorosłych? 1. Do liceum ogólnokształcącego dla dorosłych przyjmuje się kandydatów, którzy ukończyli gimnazjum albo ośmioletnią szkołę podstawową. 2. Kandydaci, którzy posiadają świadectwo ukończenia zasadniczej szkoły zawodowej mogą być przyjęci do klasy drugiej liceum ogólnokształcącego dla dorosłych. Czy po zawodówce można iść do liceum zaocznego? ‘> Absolwent zasadniczej szkoły zawodowej może kontynuować naukę w technikum i trzyletnim liceum ogólnokształcącym dla dorosłych. Nie musi jednak rozpoczynać edukacji od początku i nie oznacza to sześcioletniego okresu kształcenia na tym poziomie. Ile trwa nauka cosinus? Od roku szkolnego 2020/2021 nauka w szkole trwa 4 lata, 3 lata dla absolwentów zasadniczych szkół zawodowych. Jak długo trwa liceum uzupełniające? Liceum Uzupełniające to tak naprawdę nauka w Liceum dla Dorosłych od 2 klasy (3 semestr) dla osób które ukończyły zasadniczą szkołę zawodową. Nauka trwa tylko 18 miesięcy. Ile lat trwa nauka w zawodówce? W BRANŻOWEJ SZKOLE I STOPNIA (3 lata nauki) kształcenie odbywa się w klasie wielozawodowej. WAŻNE: Szkoły branżowe są 2-stopniowe. Odtwarzana na nich zostaje prezentacja i jedyne co trzeba do zaliczenia takiego przedmiotu, to wykucie na pamięć podanych definicji. Na te wykłady nieszczególnie warto chodzić, zwłaszcza, że dotyczą one zazwyczaj tylko przedmiotów dodatkowych typu psychologia itd. Na coś takiego, po prostu szkoda naszego czasu.
ZDROWIE 5 min. czytania komentarze [19] Nie umiem pływać. Nigdy się nie nauczyłam i już prawdopodobnie nigdy to mi się nie uda. Do tego mam silnie rozwiniętą hydrofobię. Kiedy nawet przejeżdżam przez most lub w pobliżu jest woda to czuję lęk, właśnie dlatego, że nie umiem pływać. Dlaczego tak się stało? Pierwszą styczność z wodą miałam bardzo późno. Mama mnie zapisała na basen jak miałam 7 lub 8 lat. Po dwóch zajęciach musiałam zrezygnować, bo było to dla mnie doznanie traumatyczne. Do dziś pamiętam, jak stoję nad brzegiem basenu i instruktor każe mi wskoczyć trzymając się jedynie kijka do wody, która ma głębokość 3,5 m. Nie wskoczyłam – jak wszystkie dzieci z mojej grupy i nigdy więcej na te zajęcia nie poszłam. Myślę, że tak się stało dlatego, bo już wtedy miałam duży lęk przed wodą. Wiedziałam, co może się stać i sama myśl mnie paraliżowała. Później, jak byłam studentką to próbowałam jeszcze raz nauczyć się pływać i niestety mi się nie udało. Ale pokonałam odrobinę strach i umiem pływać na plecach. Jednak i tak nie wypłynę w miejsce, gdzie pod palcami nie będę czuła dna. Dlatego od samego początku tak bardzo mi zależało żeby moje dzieci chodziły na basen i z wodą oswajały się od małego. Dziś razem z marką Pampers chciałabym Wam opowiedzieć o korzyściach, które płyną z ruchu w wodzie. Jest ku temu dobra okazja, bo właśnie na rynek weszły nowe pieluszki dla maluchów na basen. 1. Dzieci, które od małego chodziły na basen nie boją się wody. Mój przykład jest doskonały – nie miałam możliwości wcześniejszego chodzenia na basen, więc pojawiła się reakacja obronna, która tylko narastała. Maluchy nie znają zagrożeń związanych z wodą, dlatego się nie boją. Im później zaczynamy chodzić z dziećmi na basen tym istnieje większa szansa, że będą się tego bały. 2. Dzieci w wodzie czują się bezpiecznie. Rodzice często zapominają o tym, że dzieci spędziły 9 miesięcy w wodzie i jest to dla nich bardzo naturalne środowisko. 3. Chodzenie na basen buduje bliskość W domu często mamy sporo obowiązków i nawet jak już bawimy się z dzieckiem, czy też czytamy – to wciąż myślimy o różnych innych sprawach takich jak gotowanie obiadu, praca, porządki. Na basenie jest tak duża stymulacja sensoryczna, że odcinamy się od spraw domowych. Myślimy o tym, co jest tu i teraz. 4. Kontakt twarzą w twarz Basen to chyba jedno z niewielu miejsc, gdzie twarz dziecka jest na wysokości twarzy rodzica. Można to wykorzystać do wspomagania rozwoju mowy i rozpoznawania emocji. 5. Pływanie i ruch w wodzie znakomicie wpływa na wzmacnianie mięśni całego ciała. Często nawet terapeuci SI zalecają zajęcia na basenie żeby wzmocnić mięśnie obręczy barkowej, która ma wpływ np. na prawidłowy chwyt narzędzia pisarskiego. 6. Pływanie to nic innego, jak zaawansowane ćwiczenia koordynacji Jest nam potrzebna w wielu codziennych sytuacjach. Dzięki tej zdolności możemy uprawiać inne, bardziej zaawansowane sporty. 7. Jest to chyba najmniej kontuzyjny sport jaki znam Nie da się skaleczyć, upaść, połamać. Pływanie jest naprawdę zdrowe. Do tego jest to świetny sport dla osób, które nie mogą z różnych przyczyn ćwiczyć np. są otyłe lub mają schorzenia układu ruchu 8. Zajęcia na basenie odwrażliwiają zmysł dotyku Jeżeli Wasze dzieci nie lubią myć głowy lub nie znoszą kąpieli to ruch w wodzie pomoże się oswoić. 9. To naprawdę wartościowy czas z dzieckiem Możemy z nim rozmawiać, bawić się bez żadnych przeszkód. Odkładamy wszystkie urządzenia elektroniczne i zajmujemy się sobą. 10. Pływanie to przede wszystkim świetna zabawa Ruch w wodzie znakomicie wpływa na rozwój ruchowy dzieci. Nawet jeżeli będziemy bawić się z nim w proste zabawy, to ono skorzysta na nich dwukrotnie. Od małego możemy chodzić na różne zajęcia: grupowe lub indywidualne. Na basenie każdy znajdzie coś dla siebie. A przebywając z dzieckiem w wodzie stymulujemy jego rozwój. Wybierając się na basen mamy zawsze przygotowaną torbę z niezbędnymi akcesoriami, a ostatnio nawet dokupiliśmy kilka gadżetów żeby jeszcze bardziej uatrakcyjnić ten czas. Pływanie pod wodą z maską to naprawdę inne wyzwanie i wyższy poziom zaawansowana. A co mamy jeszcze na basenie? ręczniki z kapturkamiskarpetki antypoślizgoweszczotkę do rozczesania włosów po wysuszeniuklapkistrojezabawki do wodyokularki/maskę/rurkę/płetwypieluszki do pływania Przy ostatnich wizytach na basenie testowaliśmy nowość na rynku, czyli Pampers Splashers. Pieluszki są miękkie i kolorowe. Na każdej z nich jest rysunek z motywem morskim. Zwróciłam uwagę przede wszystkim na gumeczki, które nie obciskają brzucha. Pielucha trzyma się na miejscu nawet jak jest cała mokra. Do tego idealnie przylegają do nóżek dziecka, więc grubsza sprawa nie przedostanie się na zewnątrz. Pieluszki bardzo szybko się wkłada i zdejmuje – nawet jak są mokre. Na koniec wystarczy je rozerwać i gotowe. Najważniejsze, że dziecko jej w ogóle nie czuje na sobie i może swobodnie pływać. Ja cały czas sobie obiecuję, że będziemy chodzić na basen jeszcze częściej, bo to niesamowita frajda dla dzieci. A już za dwa tygodnie będziemy korzystać z basenów codziennie, bo wyjeżdżamy na wakacje. Tak, czy inaczej od września chcę zapisać Lilę na lekcje pływania. Jest już na tyle oswojona z wodą, że wykorzysta wszystko to, czego się nauczyła przez 6 lat. A Julek nadal będzie z nami chodził i cieszył się na sam widok torby na basen w przedpokoju. Mam nadzieję, że Was przekonałam żeby zabierać dzieci na basen jak najczęściej – to fajny, rodzinny czas wykorzystany w 100 %.
Ano najprościej w świecie – od tego roku nie trzeba przechodzić kursu teoretycznego na prawo jazdy. Można nauczyć się wszystkiego na własną rękę, zdać egzamin teoretyczny, po czym przyjść do OSK tylko na zajęcia praktyczne.

I dlaczego tak? ;) No jasne, że warto. Nie mam w tym wielkiego doświadczenia, bo chodziłam tylko raz, ale uważam, że nie zmarnowałam tam ani minuty. Nie licząc momentu, kiedy przysnęłam. Wybaczcie, byłam w ciąży, to się zdarza. Szkołę rodzenia wybrała nam położna, z którą rodziliśmy. Ominęły mnie poszukiwania, porównywanie programów i tak dalej. No dobra, robiłam to. Nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła porządnego researchu. Dlatego wiem, że w niektórych szkołach rodzenia uczy się o odżywianiu w ciąży (nie bardzo wiem po co) oraz spotyka z ludźmi z banków komórek macierzystych ($$$). W naszej szkole rodzenia zajmowaliśmy się głównie rodzeniem. Objawy nadchodzącego porodu, fizjologia, hormony (dużo o hormonach!), metody radzenia sobie z bólem (oraz rozważania na temat sensu owego bólu!) i tak dalej. Sporo ćwiczeń, masaży (ojcowie do roboty), oddychania. A do tego zabawy z plastikową miednicą (nie do prania tylko tym kawałkiem szkieletu) i modelem noworodka czyli sprawdzanie jak to dziecko właściwie się przeciska, którędy, o co chodzi z jego obracaniem się w czasie przechodzenia przez kanał rodny i tak dalej. Ciekawe! No i poza tym połóg, karmienie piersią – bardzo dużo sensownej wiedzy. Nie do przecenienia – rozmowy na temat rozpoznawania depresji poporodowej, tu położne zwracały się głównie do mężczyzn, by uważnie obserwowali partnerki. Nie wiem ile wyniosłam z zajęć szkoły, a ile wyczytałam sama. Ale bardzo podobało mi się spotkanie z instruktorką fitness Zosią Budkiewicz, którego owocem były wieczorne seanse masażu brzucha. Zosia nie dość, że super sympatyczna dziewczyna, to jeszcze prawdziwa profesjonalistka. Do dziś wspominam jak Ojciec Dzieciom przed snem ogrzewał oliwkę w dłoniach, a potem masował mnie i masował. Cudowne, cudowne to było. Aha, Ojciec Dzieciom na zajęcia nie przyszedł raz. Oczywiście wtedy, kiedy ćwiczyliśmy na lalkach kąpanie, ubieranie i tak dalej. Trochę się potem z niego podśmiewałam, że ominął najważniejsze. W każdym razie oboje wspominamy zajęcia z wielkim sentymentem. Byliśmy oboje wtedy zabiegani, zapracowani. A ten raz w tygodniu spotykaliśmy się, siadaliśmy ramię w ramię, rozmawialiśmy. Mogliśmy skupić się na sobie i na maleństwie. A potem chodziliśmy na falafel :) Prawdziwe randki! Było nam na serio smutno po ostatnim spotkaniu.. Moim skromnym zdaniem WARTO chodzić na zajęcia szkoły rodzenia. Odnoszę wrażenie, że głównymi beneficjentami są ojcowie. Oczywiście w przypadku kobiety panicznie bojącej się porodu lub przekonanej o tym, że na pewno nie rozpozna, że to już i urodzi na klatce schodowej swojego bloku, takie spotkanie z rozsądnymi profesjonalistami może być naprawdę pomocne. Kobieta z natury WIE jak urodzić. I nie potrzebuje do tego żadnej szkoły. Nikt jej nie nauczy jak rodzić, jej ciało to umie. W szkole rodzenia można dowiedzieć się tego, czego w XXI wieku, w rodzinach nuklearnych, nie dowiemy się obserwując kobiety w bliższej i dalszej rodzinie. W dobrej szkole rodzenia powiedzą jak nie być bezwolną pacjentką, że leżenie na plecach, broda do mostka i parcie na siłę to nie są dobre sposoby na rodzenie. Pokażą jakie kobieta ma prawa, wyjaśnią czego lekarz nie powinien robić i czego można uniknąć. Szkoły rodzenia przejęły funkcję rodziny, to smutna prawda. Nie znamy zbyt wielu noworodków zanim nie urodzimy własnego. Nie obserwujemy matek karmiących. Nie pomagamy przy kąpieli niemowląt. Bo niby gdzie i kiedy? Nie każdy ma dużo młodsze rodzeństwo. W tym temacie nauka przez obserwację praktycznie zanikła. Jak wybrać dobrą szkołę rodzenia? Nie wiem, nie powiem Wam. Szukajcie naturalnych. Jeśli w programie mają coś o chustach, depresji i niefarmakologicznych metodach łagodzenia bólu, to fajnie. Jeśli na stronie internetowej jest zdjęci lub rysunek kobiety rodzącej na plecach, to nie fajnie. Tyle.

Kosmetyka. Zawód: TECHNIK USŁUG KOSMETYCZNYCH. Kwalifikacyjne kursy zawodowe to forma kształcenia osób dorosłych i sposób na: zdobycie nowego zawodu, kontynuację nauki dla osób, które przerwały naukę zawodu, nabycie wiedzy i umiejętności dla osób, które pracują od wielu lat w danym zawodzie, ale nie posiadają potwierdzonej

Cosinus?? 16 wrz 2010 - 23:24:58 hej, mam pytanie bo wyszlo u mnie tak a nie inaczej i sie wlasnie obudzilam z palcem w nocniku, ze jednak trzeba gdzies papiery zlozyc, bo rok mi przeleci kolo nosa. Ponoc jeszcze Cosinus ma wolne miejscowki, ktos cos wie? ktos poleca? ktos odradza? Cosinus?? 16 wrz 2010 - 23:28:07 nie wiem gdzie jest ten Cosinus ale myślę, że są uczelnie, na których jeszcze jest możliwosc składania papierów ale spiesz się wiem, że na niektórych był termin do 17 września, na innych do 20 września. Cosinus?? 16 wrz 2010 - 23:32:09 hm, wiekszosc ludzi zapisuje sie do tej szkoły tylko po to by miec legitke. rzadko chyba spotyka sie osoby ktore chodza na zajecia.. wg mnie to taka pseudo szkoła Cosinus?? 17 wrz 2010 - 07:56:50 hmmm ja wlaśnie słyszałam coś podobnego, na forach tez juz jest duzo o tym, no ale fajne jest chyba to, ze bede miala tytul tego techinika i uprawnienie, bo na tym mi najbardziej zalezy, nie na legitce de facto Cosinus?? 17 wrz 2010 - 11:45:27 Cytatmisscaliforniia hm, wiekszosc ludzi zapisuje sie do tej szkoły tylko po to by miec legitke. rzadko chyba spotyka sie osoby ktore chodza na zajecia.. wg mnie to taka pseudo szkoła Jeszcze żeby dostawać alimenty lub rentę rodzinną;p Cosinus?? 17 wrz 2010 - 11:49:21 zapisuje sie ktos we wro ? bo zapisalam sie.. no i trzreeba tam czesto chodzic? tak wq rzeczywistosci ? i jak wygladaja egzaminy? trudne sa? bo mowia ze maja duza zdawalnosc nikt ?:> Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-17 13:42 przez dknika. Cosinus?? 21 wrz 2010 - 13:00:55 Cytatdknika zapisuje sie ktos we wro ? bo zapisalam sie.. no i trzreeba tam czesto chodzic? tak wq rzeczywistosci ? i jak wygladaja egzaminy? trudne sa? bo mowia ze maja duza zdawalnosc nikt ?:> ???? Cosinus?? 21 wrz 2010 - 13:04:49 Nie wiem jak to jest z cosinusem , ale mój kolega chodzi do żaka.. no i to wygląda tak że chodzi tam bo ma rentę po ojcu, a do szkoły idzie raz na x czasu, albo jak zadzwonią do niego żeby przyniósł jakiś referat no bo wypada coś zaliczyć. Także to zależy kto jak do tego podchodzi. Jeden chodzi na zjazdy, i uczy się , drugi nawet nie wie jak szkoła się dokładnie nazywa a też przechodzi dalej. Cosinus?? 21 wrz 2010 - 16:47:45 CytatPeEmKa22 Nie wiem jak to jest z cosinusem , ale mój kolega chodzi do żaka.. no i to wygląda tak że chodzi tam bo ma rentę po ojcu, a do szkoły idzie raz na x czasu, albo jak zadzwonią do niego żeby przyniósł jakiś referat no bo wypada coś zaliczyć. Także to zależy kto jak do tego podchodzi. Jeden chodzi na zjazdy, i uczy się , drugi nawet nie wie jak szkoła się dokładnie nazywa a też przechodzi dalej. wiesz co, z tego jak ja chodzilam do cosinusa, to opcja przechodzenia dalej, i nie pokazywania sie na zjazdach jednoczesnie- nie bardzo by przeszla. ale faktem jest, że teraz jest takie podejscie, ze sie ludzie zapisuja po papierek do zusu czy na znizki i wista wio. Mysle, ze mozna pomyslec, by dac cos z siebie, bo naprawde specjalnie czlowiek sie nie napoci i nie ma nerwowki, a mozna zyskac tytul technika w ciagu 2 lat kto wie, - a nikomu nie zginie v Cosinus?? 21 wrz 2010 - 17:14:22 ja studiuję dziennikarstwo i komunikację społeczna zaczynam 2 rok, a od września dodatkowo zaczęłam w cosinusie organizację reklamy. fakt-wszystko zależy od podejścia! ja do tej pory jestem zadowolona. na liście jest 33 osoby, a na zajęciach 7. mnie szczerze mówiąc taki stan rzeczy odpowiada. wszystko przebiega w porządku, o wszystko można zapytać, zajęcia praktyczne takie jak rysunek, liternictwo, fotografia itp. zyskują na tym, że jest nas mniej. każdy może wszystkiego spróbować, nikt się nie spieszy. a jak wcześniej skończymy to, co było zaplanowane na dany dzień, to możemy iść wcześniej do domu. zajęcia bardzo ciekawe, nauczyciele wykształceni, doświadczeni. i wcale nie jest tak łatwo. trzeba chodzić, uczyć się itp. do 24 października trzeba oddać prace kontrolne z wszystkich przedmiotów, jeśli ma się mniej niż 51% obecności i nie odda się prac kontrolnych ze wszystkich przedmiotów albo nie zostana one zaliczone to nie jest się dopuszczonym do sesji. chyba tyle najważniejszych informacji. proszę pytać Cosinus?? 21 wrz 2010 - 20:41:15 Cytatpitulinka ja studiuję dziennikarstwo i komunikację społeczna zaczynam 2 rok, a od września dodatkowo zaczęłam w cosinusie organizację reklamy. fakt-wszystko zależy od podejścia! ja do tej pory jestem zadowolona. na liście jest 33 osoby, a na zajęciach 7. mnie szczerze mówiąc taki stan rzeczy odpowiada. wszystko przebiega w porządku, o wszystko można zapytać, zajęcia praktyczne takie jak rysunek, liternictwo, fotografia itp. zyskują na tym, że jest nas mniej. każdy może wszystkiego spróbować, nikt się nie spieszy. a jak wcześniej skończymy to, co było zaplanowane na dany dzień, to możemy iść wcześniej do domu. zajęcia bardzo ciekawe, nauczyciele wykształceni, doświadczeni. i wcale nie jest tak łatwo. trzeba chodzić, uczyć się itp. do 24 października trzeba oddać prace kontrolne z wszystkich przedmiotów, jeśli ma się mniej niż 51% obecności i nie odda się prac kontrolnych ze wszystkich przedmiotów albo nie zostana one zaliczone to nie jest się dopuszczonym do sesji. chyba tyle najważniejszych informacji. proszę pytać wow, w końcu jakiś konkret- jesli tak jest jak piszesz, to niezla sprawa. A powiedz, dużo trzeba się uczyć aby zaliczać? Bo ja raczej najmocniejsza nie jestem... no ale technika fajnie miec:> Cosinus?? 22 wrz 2010 - 21:01:40 ja dopiero w sobotę mam drugi zjazd. ale na semestr wypada chyba 6 przedmiotów, więc idzie to ogarnąć. ja na studiach mam w jednej sesji 17, więc jest różnica. 2 z tych 6 egzaminów są pisemne, resztę zdaje się ustnie. ale moim zdaniem nie są to jakoś bardzo trudne rzeczy. fakt, niektóre przedmioty miałam już na studiach, więc będzie mi zdecydowanie łatwiej, ale myślę, że każdy, kto poświęci trochę czasu na naukę w domu i będzie chodził na zajęcia to spokojnie sobie poradzi w razie czego służę materiałami naukowymi Cosinus?? 22 wrz 2010 - 21:04:16 W tamtym roku robiłam policealną roczną w TEB;ie.. i nie polecam ;/ 199 zł za miesiąc i olewali nas jak się dało.. Aha i legitymacji żadnej nie miałam więc zero zniżek gdzie kolwiek ;/ Cosinus?? 22 wrz 2010 - 21:08:46 JEŻELI CHCESZ KONIECZNIE CHODZIC TO DO PROFESJI MOZE W TWOIM MIESCIE JEST? WIEKSZA ZDAWALNOSC a i dodam jeszcze ze jezeli chcesz chodzic zeby miec legitymacje albo cos to Ci nie wyjdzie bo w calych szkolach POLICEALNYCH I W LICEACH dla dorosłych weszło rozporzadzenie ze musisz miec 50% obecnosci na kazdym przedmiocie;/ wiec jezeli masz w semestrze 40 godzin np polskieg musisz byc na 20..+ do tego egzaminy iprace .... Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-09-22 21:13 przez tala-15. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

.